Jak sport połączył Wasze życia? Proszę, podzielcie się historią Waszego spotkania
Nasze drogi przeplatały się już od szkoły średniej, do której razem chodziliśmy, natomiast moment, od którego się wszystko zaczęło to wesele naszego wspólnego przyjaciela. Podczas pierwszej integracyjnej zabawy, gdzie kobiety tańczyły w jednym kółeczku, mężczyźni dookoła w drugim muzyka zatrzymywała się i na kogo się trafiło z tym tańczyło się najbliższą piosenkę. My trafiliśmy na siebie tak 2 razy. Oboje z uśmiechem stwierdziliśmy, że to chyba przeznaczenie! To był pierwszy znak i tak zaczęliśmy się później spotykać. Jako że sport był obecny w naszych życiach, z biegiem rozwoju naszej relacji zaczęliśmy spędzać czas razem również na macie trenując brazylijskie Jiu Jitsu.
Ta pasja przerodziła się w coś więcej, w starty na zawodach, wspólne obozy, seminaria, co można śmiało nazwać Jiu Jitsu lifestyle. Dziś to nasz sposób na życie, mamy wspólne cele to nas łączy i scala.
Nasz ślub odbył się 27 kwietnia 2019 roku i już wtedy dostaliśmy medale z napisami „Dziś wygraliście więcej niż zawody ale prawdziwa walka dopiero się zaczyna„:
To był wyjątkowy dzień!
Jak dzielicie obowiązki i planujecie swoje treningi, aby utrzymać równowagę między sportem a życiem rodzinnym?
Większość naszych planów jest dostosowana pod naszą córeczkę.
Ona jest teraz najważniejsza, ale wyznajemy zasadę szczęśliwi rodzice to szczęśliwe dziecko, więc nie zapominamy o naszych ambicjach, przyjemnościach i też nie chcemy, aby dziecko nas ograniczało w trenowaniu, wyjazdach na zawody czy podróżach.
Staramy się dzielić obowiązkami, w opiece w dużej mierze pomagają nam dziadkowie. Treningi siłowe robimy rano, kiedy Helenka jest w przedszkolu, trenujemy na zmianę. Natomiast bjj trenujemy wspólnie i tu z pomocą przychodzą dziadkowie lub jak już nieraz się zdarzało, małą zabieramy ze sobą na matę. Nasze życie kręci się wokół sportu.
Jak radzicie sobie z ewentualnymi trudnościami lub napięciami, które mogą pojawić się w trakcie zawodów?
Tak naprawdę, jeśli chodzi o zawody mamy wypracowany już pewien schemat, swoje rytuały, które powtarzamy. W trakcie zawodów w wysokim stopniu dbamy o higienę umysłu, to już wisienka na torcie sama przyjemność i zabawa.
Większe schody czy trudności występują tuż przed zawodami kiedy ,,robimy wagę’’ ucinamy kalorie, wtedy faktycznie zdarza się, że mały drobiazg potrafi wyprowadzić z równowagi. Pracujemy nad tym, aby w przyszłości unikać takich zdarzeń, kluczem jest tu empatia i zrozumienie drugiej osoby.
Jakie rady dajecie innym parom, które chcą połączyć swoje życie z pasją do sportu?
Wspólna pasja wzmacnia nasze więzi i dostarcza wielu wspólnych doświadczeń. To wspaniałe uczucie móc dzielić swoją pasję z drugą osobą, spędzać wspólnie czas robiąc to, co oboje kochacie. To łączy i umacnia jeszcze bardziej. Jeśli zaczynacie, to możecie razem stworzyć swój harmonogram treningowy to może być dla Was motywujące i pomagać w utrzymaniu regularności.
Bądźcie dla Siebie wsparciem i motywacją podczas treningów. Celebrujcie wspólne sukcesy i doceniajcie wysiłek, jaki wkładacie w rozwijanie swojej pasji. Ale dbajcie też o Siebie, o Swoje zdrowie, o zdrową dietę, regenerację, higienę snu. Poza treningami, znajdźcie czas na wspólne wyjścia na rower, spacery czy inne odskocznie, które pozwolą Wam cieszyć się wspólnie spędzonym czasem i znaleźć w tym wszystkim balans.
Życzymy Wam wytrwałości i sukcesów we wspólnym dążeniu do celu.
Czego można Wam życzyć?
Życzyć nam można zdrowia, bo jak będzie zdrowie wszystko inne sami sobie ogarniemy.
Jeżeli chcecie poznać bliżej Paulinę – zapraszamy:
W drodze po marzenia – Rozmowy – Zza Oceanu
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.