Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors

Peter Figura: Trzeba być na właściwym miejscu i we właściwym czasie

Rozmowy
28 lipca 2024

Peter Figura – dziennikarz, autor książek, miłośnik sportu, fotograf, podróżnik. Spośród wszystkich pasji najbardziej kocha tenis, który sam także uprawiał oraz sędziował. Dziś skupia się na fotografii sportowej, która jak się okazuje, wcale nie jest taka łatwa. Jego zdjęcia, zwłaszcza te z ostatnich turniejów tenisowych, możecie oglądać u nas, w naszych mediach społecznościowych i na stronie internetowej. Tym razem zapytaliśmy go o jego początki oraz marzenia na przyszłość.

Czy mógłbyś opowiedzieć nam trochę o sobie? Skąd pomysł, by zająć się fotografią?

Od ponad 30 lat mieszkam w Kanadzie, a dziennikarstwem zajmowałem się jeszcze w Polsce. Miałem szczęście współpracować z Tygodnikiem Studenckim ITD, który miał fantastyczny zespół fotografów. I od nich można było się bardzo wiele nauczyć. Zebrania redakcyjne były wyjątkowe. Poza tym mój śp. Tato był bardzo dobrym fotografem. Mimo że nie miał formalnej edukacji w tej dziedzinie, jednak do zdjęć miał wyjątkowy zmysł. Tutaj w Kanadzie najpierw związany byłem z dziennikarstwem pisanym (tak kanadyjskim jak i polonijnym) a od około 20 lat również z fotografią.


A jak to się stało, że zacząłeś pasjonować się też tenisem?


Pasja do tenisa trwa praktycznie od dzieciństwa, a zaczęła się od tego, że grałem w tenisa przez wiele lat wyczynowo. Później byłem również sędzią tenisowym biorącym udział w zawodach m.in. Pucharu Davisa, a także wielu zawodach ATP i WTA. Przez wiele lat uczyłem tenisa wyczynowego i amatorskiego, tak więc fotografowanie tenisa przyszło mi bardzo naturalnie.


Tak więc fotografia sportowa była kolejnym krokiem?


Tak, z fotografii sportowej fotografowanie tenisa przyszło najbardziej naturalnie, chociaż fotografuję wiele innych sportów np. siatkówkę, wioślarstwo, biegi przełajowe, wyścigi samochodowe i wiele innych dyscyplin.

Foto: FB @ Peter Figura
Foto: FB @ Peter Figura


Fotografowanie sportowców będących w ciągłym ruchu, skupionych na piłeczce to zapewne nie lada wyzwanie. Co jest najtrudniejsze w robieniu zdjęć na kortach?


Przede wszystkim, jak w każdej fotografii, trzeba być na właściwym miejscu i we właściwym czasie. W wielkich turniejach jest tyle meczów, że trudno, a właściwie jest to niemożliwe, żeby ogarnąć wszystko, być wszędzie. Znajomość sportu i zawodników w pewnym sensie pomaga.

Foto: FB @ Peter Figura

Drugie wyzwanie to chyba fakt, że w wielu turniejach jest duża liczba fotografów, także i tych którzy pracują dla największych agencji. Oni otrzymują najwięcej od najlepszego sprzętu, po miejsca a także pomoc techniczną. Ale to ciekawe wyzwania i fajnie jest się z nimi zmierzyć i mieć tę niezaprzeczalną satysfakcję, kiedy złapie się wyjątkowe ujęcie.

Foto: FB @ Peter Figura


Jakie są Twoje ulubione momenty lub sytuacje, które lubisz uwieczniać podczas meczów tenisowych?


Oczywiście najważniejsze, ale i najtrudniejsze jest uchwycenie emocji związanych ze sportem. To największe wyzwanie ale i gratyfikacja. Wszystkie fragmenty meczów, które chciałbym uwiecznić są właśnie z tym związane. Zajmuje to więcej czasu, musisz również wykonać większą ilość zdjęć ale jeśli to ci się uda, to efekty są bardzo ciekawe. Chodzi o to, aby moje zdjęcie nie wyglądało tak jak kolegi, który siedzi obok, żeby po prostu było inne, mimo że fotografujemy tego samego zawodnika w czasie tego samego meczu.

Fot. Piotr Figura/Newspix.pl


Czy masz jakieś szczególne doświadczenia lub anegdoty związane z fotografowaniem znanych tenisistów?

Miałem szczęście fotografować największe turnieje na świecie m.in 14 razy byłem na Roland Garros, turnieje ATP w Toronto i Montrealu fotografowałem nawet więcej razy. A anegdoty? Kiedyś Goran Ivanisevic, niegdyś jeden z najlepszych tenisistów na świecie i Mistrz Wimbledonu, zorientował się w czasie meczu, że robię wyłącznie jego zdjęcia i zaczął tak fajnie pozować, a w pewnym momencie żartem zapytał czy mam to co chcę, czy ma pozować dalej.

Foto: FB @ Peter Figura

W Paryżu legenda francuskiego tenisa Yannick Noah zobaczył, że razem z koleżanką fotografem czekaliśmy w deszczu aż wyjdzie z jakiejś korporacyjnej imprezy i zapytał na kogo czekamy. Powiedziałem, że właśnie na niego. Uśmiechnął się i powiedział, to zaczekaj, zaraz kogoś zawołam i razem zrobimy sobie zdjęcia. Zawołał Mansoura Bahramiego, pochodzącego z Iranu tenisistę, który grał później we Francji, a dziś mieszka w Paryżu i zajmuje się popularyzacją tenisa.

Foto: FB @ Peter Figura


Co zainspirowało Cię do pisania książek o fotografii tenisowej?


Ja pisałem sporo o tenisie, a mój przyjaciel, z którym znaliśmy się z klubu tenisowego, znany kanadyjski pisarz Philip Slayton powiedział kiedyś do mnie: „Myślę że powinniśmy zrobić coś razem”. I tak się zaczęło. Po jakimś czasie narodziła się koncepcja tej książki.


Już wiemy, że uwielbiasz tenisa i fotografię, ale czy masz jeszcze jakieś hobby?


Książki, muzyka. W dzieciństwie, zanim zaczął się tenis chodziłem do szkoły muzycznej i pomimo upływu lat pasja do muzyki została. Staram się też zobaczyć miasta, które mam okazję odwiedzać fotografując sport, więc można też powiedzieć, że jestem takim podróżnikiem na mniejszą skalę.

Foto: FB @ Peter Figura


Na koniec jeszcze jedno pytanie. Jakie są Twoje największe marzenia i cele, także te poza pracą zawodową?


Jak wielu fotografów chciałbym zrobić to jedno zdjęcie, na którego widok oglądający zakrzykną OCH!!! Ale super zdjęcie!… i może żeby zawodnik, któremu takie zdjęcie zrobię też był pod jego wrażeniem i dał mi o tym znać. A poza tym chciałbym odwiedzić wszystkie turnieje Wielkiego Szlema (nie byłem jeszcze w Australii) i wszystkie turnieje rangi Masters.


Dziękujemy za rozmowę i życzymy spełnienia marzeń!

Polecamy:

FB: Peter Figura

Instagram: Peter Figura (@peterfiguraphotography)


Dodaj komentarz