
To wydarzenie, które obiegło media na całym świecie, wyglądało jak scena z filmu katastroficznego. 74-letnia Katalin Metro z Arizony zasłabła podczas wędrówki po szlaku na Piestewa Peak w Phoenix i wezwała pomoc. Na miejsce przyleciał helikopter ratunkowy – jednak akcja, która miała zakończyć się spokojnym transportem do szpitala, zamieniła się w dramatyczne widowisko.
Podczas podciągania noszy, w których znajdowała się kobieta, doszło do poważnej awarii. Zawieszony na linie kosz ratunkowy zaczął się obracać z ogromną prędkością, wykonując dziesiątki obrotów w ciągu minuty. Wideo z akcji, które szybko rozeszło się po Internecie, pokazywało wirujące nosze, których ratownicy nie byli w stanie zatrzymać.
Według relacji świadków i dokumentów sądowych nosze mogły wykonać ponad 100 obrotów w ciągu minuty, a cała sytuacja trwała kilkadziesiąt sekund. Kobieta doznała dodatkowych obrażeń i traumatycznych przeżyć, które – jak twierdziła – pogorszyły jej stan zdrowia.
Po incydencie Metro złożyła pozew przeciwko miastu Phoenix, domagając się 2 milionów dolarów odszkodowania za zaniedbania i nieprawidłowe przeprowadzenie akcji ratunkowej. Wskazywała m.in. na niewłaściwe mocowanie liny stabilizującej oraz błędy proceduralne.
Sprawa zakończyła się jednak ugodą – w 2021 roku Rada Miejska Phoenix zgodziła się na wypłatę 450 000 dolarów odszkodowania. Władze miasta nie przyznały się do winy, podkreślając, że ugoda była sposobem na uniknięcie kosztów długotrwałego procesu.
Nagranie z tej niezwykłej akcji ratunkowej do dziś krąży w internecie, przypominając, jak nieprzewidywalne potrafią być nawet rutynowe działania służb ratunkowych – i jak cienka bywa granica między ratunkiem a tragedią.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.