Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Post Type Selectors

Tenis na zakręcie. Zawodnicy mówią „dość” wyzyskowi

Sport
04 kwietnia 2025

Czołowi tenisiści i tenisistki świata – zarówno kobiety, jak i mężczyźni – wystosowali wspólny list otwarty do organizatorów czterech turniejów wielkoszlemowych: Australian Open, Roland Garros, Wimbledonu oraz US Open

Sportowcy domagają się radykalnego zwiększenia puli nagród oraz bardziej sprawiedliwego podziału zysków generowanych przez największe imprezy tenisowe. Ich postulat to nie tylko więcej pieniędzy – chodzi o szacunek, równe traktowanie i większy wpływ graczy na zasady funkcjonowania światowego tenisa.

W liście zawodnicy powołali się m.in. na model znany z NBA, gdzie koszykarze otrzymują aż 50% całkowitych przychodów ligi. W tenisie, mimo ogromnych wpływów z transmisji, sponsorów i sprzedaży biletów, znaczna część zysków trafia do organizatorów i federacji, podczas gdy zawodnicy – zwłaszcza ci spoza ścisłej czołówki – ledwo wiążą koniec z końcem.

List to część szerszej ofensywy, jaką prowadzi założone przez Novaka Djokovicia i Vaseka Pospisila Stowarzyszenie Zawodowych Tenisistów (PTPA)

Organizacja ta staje obronie praw zawodników i zawodniczek. PTPA już wcześniej pozwało ATP i WTA, oskarżając je o utrwalanie niesprawiedliwego i nieprzejrzystego systemu. Wśród zarzutów pojawiły się m.in. skrajnie napięty kalendarz, przeciągające się do późnej nocy mecze bez odpowiednich przerw, nieprzewidywalne kontrole antydopingowe przeprowadzane o absurdalnych porach oraz brak podstawowych praw, takich jak możliwość konsultacji z prawnikiem podczas przesłuchań.

Coraz więcej graczy – także tych mniej znanych – zaczyna mówić otwarcie o problemach, jakie trawią tenis od środka. Ich apel nie jest buntem, lecz wezwaniem do dialogu i modernizacji systemu, który przez dekady ignorował potrzeby samych sportowców. Czy Wielki Szlem i światowe federacje wysłuchają tego głosu? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – zawodnicy nie zamierzają już dłużej milczeć.

Czytaj również:


Dodaj komentarz