
Były koncerty, warsztaty, tańce pod gołym niebem i spacery z przewodnikami, którzy przypominali nam o sile i determinacji, z jaką Warszawa podniosła się z ruin po wojnie.
Ale to nie wszystko! Wśród wielu występów i atrakcji, szczególnie ciepło przyjęty został nasz znajomy Kataryniarz Jan, który – jak zawsze – porwał przechodniów dźwiękami pozytywki i opowieściami spod kapelusza.
Jego obecność nadała wydarzeniu niepowtarzalnego, nostalgicznego klimatu, który przypominał o duchu dawnej Warszawy.
To był dzień pełen wzruszeń, śmiechu, historii i pięknych chwil. Do zobaczenia za rok – i pamiętajcie: Stare Miasto żyje dzięki ludziom takim jak Wy ❤️
Czytaj również:
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.