W swoim wystąpieniu lider grupy przypomniał o niedawnej śmierci Nawalnego i wydarzeniach w Rosji, podkreślając jego rolę jako symbolu sprzeciwu wobec reżimu Putina na Zachodzie.
Bono zachęcał publiczność do skandowania imienia Nawalnego, podkreślając, że Putin nigdy nie wymówiłby go publicznie. Mówił: „Pomyślałem więc, że dziś ludzie wierzący w wolność muszą wymówić jego imię. Nie tylko je zapamiętajcie, ale powiedzcie je wszyscy: Aleksiej Nawalny”.
#U2 frontman Bono chanted Alexei #Navalny's name with the audience during his concert in Las Vegas
— NEXTA (@nexta_tv) February 18, 2024
"Putin would never ever say his name. So I thought tonight people who believe in freedom must say his name. Not just remember it, but say it." pic.twitter.com/lWwTwOs8Tw
Podczas koncertu lider U2 również przypomniał o zbliżającej się dwuletniej rocznicy inwazji Rosji na Ukrainę.
Oficjalna wersja rosyjskiej służby więziennictwa informuje, że Nawalny zmarł przedwczoraj w kolonii karnej w miejscowości Charp na dalekiej północy Rosji. Mieszkańcy kilkudziesięciu rosyjskich miast oddają hołd opozycjonistowi, składając kwiaty obok pomników poświęconych ofiarom sowieckich represji.
Nawalny przebywał w kolonii karnej od trzech lat, z czego ostatnie pół roku spędził na Syberii, będąc skazanym na 19 lat pozbawienia wolności. Wcześniej otrzymał także mniejsze wyroki, sumujące się do około 30 lat. W 2020 roku był celem próby otrucia, po której został leczony w Niemczech, skąd zdecydował się wrócić do Rosji. Zaraz po powrocie został aresztowany.
Czytaj również:
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.