
Wyobraź sobie, że trzymasz szklankę wody.
Nic trudnego, prawda? Ale po 5 minutach ręka zaczyna drżeć. Po 10 – boli. Po 20 – nie jesteś w stanie już jej utrzymać.
A teraz wyobraź sobie, że trzymasz tę szklankę… całe życie.
Bez przerwy. Bo „musisz”, bo „ktoś musi”, bo „nikt inny nie zrobi”. Tylko…
Czy umiesz rozpoznać swoje “ZA DUŻO”?
Obserwuj “kontrolki” ciała – ból brzucha? spięcie barków? drętwienie rąk? zaparcia? Każdy ma “za dużo” w innym miejscu – dosłownie i w przenośni.
A jeśli jeszcze nie umiesz zwolnić? To chociaż… NIE PRZYSPIESZAJ.
Zamiast pędzić dalej, spróbuj tych 6 prostych rzeczy:
Zacznij dzień wolno
Daj się ciału łagodnie obudzić – otwórz okno, popatrz w niebo, przeciągnij się.
Z kofeiną poczekaj przynajmniej 90 minut od przebudzenia – to pozwoli naturalnie „wypłukać” melatoninę i uniknąć późniejszego zjazdu energetycznego.
Jedź do pracy zgodnie z przepisami.
Tak, naprawdę. To fizyczne spowolnienie pomaga wyciszyć też umysł i emocje. I ćwiczyć akceptację tego, na co do końca nie mamy wpływu. Tempo jazdy to często tempo życia.
Codziennie zrób choć jedną rzecz wolno i z pełną uważnością
Może być picie kawy, spacer, kąpiel. To buduje nawyk obecności i spokoju.
Mów do siebie łagodnie. “Schładzaj się” słowami, nie “podkręcaj” spirali presji.
Jesteś spóźniona_y? „To nie koniec świata”. Masz dużo na głowie? „Nie zrobię wszystkiego naraz”. „Mogę odbić tylko najbliższą piłkę”. „Luzik”.
Gdy coś się opóźnia lub na coś/kogoś czekasz… nie scrolluj z automatu.
Poświęć tę chwilę na celebrowanie ciszy, oddechu, obecności. Zaglądnij do siebie, nie do telefonu.
Nie rób przepaści między weekendem a dniami powszednimi. Tygodniem roboczym a urlopem. Czasem pracy i emeryturą.
Realizuj potrzebę odpoczynku i relaksu na bieżąco. Im więcej będziesz praktykować czas dla siebie i spokój, tym łatwiej Ci to będzie przychodzić i tym lepiej spędzisz te “specjalne” dni. Jeśli nie wyćwiczysz tego „na pędzącym życiu”, raczej nie zrobisz tego kiedy indziej.
Wbrew pozorom zwolnienie nie wymaga rewolucji. Wymaga decyzji.
W najnowszym odcinku podcastu “Klub Slovly” mówię o tym, dlaczego nie umiemy przestać działać i jakie są tego konsekwencje.
Obejrzyj ten odcinek. Dla siebie. Dla zdrowia. Dla swoich bliskich.
– Dominika Meinardi
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.