
Do zdarzenia doszło w grudniu, jednak dopiero teraz sprawa nabrała rozgłosu. Mężczyzna miał zaplanowany lot z Scottsdale w Arizonie do swojego domu w Los Angeles. Na lotnisko chciał dotrzeć autonomiczną taksówką, niestety technologia zawiodła. Auto uwięziło mężczyznę w środku i zaczęło jeździć w kółko po parkingu. Pojazdu nie był w stanie zatrzymać nie tylko sam użytkownik. Problemy miała również obsługa klienta. Po kilku minutach przedstawicielowi Waymo udało się przejąć kontrolę nad autonomiczną taksówką i skierować ją na lotnisko.
😱 INCREÍBLE PERO CIERTO
— Unicanal (@Unicanal) January 6, 2025
🚗 Mike Johns, un pasajero que usó un vehículo autónomo de Waymo para llegar al aeropuerto de Phoenix, EE. UU., perdió su vuelo cuando el automóvil dio ocho vueltas en círculos, sin seguir el GPS.
➡️ Johns criticó el servicio al cliente automatizado de… pic.twitter.com/LmbJBgcElk
Finalnie mężczyzna zdążył na swój lot. Zaznaczono też, że nie pobrano od niego żadnej opłaty za przejazd, a problem został rozwiązany dzięki aktualizacji oprogramowania.
Czytaj też:
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.